Siedziba gildii Hotaru No Hikari- główna hala

Siedziba najsłynniejszej gildii magów w Erebonii. Hotaru No Hikari- czyli Światło Świetlika. Mieszkańcy wiele zawdzięczają jej członkom. Magowie z tej gildii są dobrze postrzegani przez większość.
Budynek gildii jest w kształcie wielkiego drzewa liściastego. Na samym dole znajduje się hala, wyżej akademik, kuchnia i łazienka, a na samym szczycie loża mistrza gildii.
Tu znajduje się główna hala. Są ławki, bar, stoliki a lampy na drewnianym suficie przypominają świecącę odwłoki świetlików.
Obecny Mistrz gildii: Arnold Bernau
Ilość członków wśród graczy: 0

Nad ranem cała szôstka bezpiecznie dotarła do gildii. Budynek rzeczywiście robił wrażenie. Baster poszedł zamówić jedzenie do baru, a Baluu poszła się wykąpać. Hala była prawie pusta. Widocznie było zbyt wcześnie.
-A więc! Osoby chętne do dołączenia do gildii zaprowadzę prosto do mistrza. Jeśli nie macie miejsca zamieszkania, możecie za niewielką opłatę zamieszkać w akademiku na piętrze.- wytłumaczyła serdecznie Sylia.
Spojrzała zmartwiona na Asukę.
-A co zrobimy z Tobą? Wygląda na to, że nie masz gdzie się podziać. Zaproponowałabym Ci dołączenie do gildii, przynajmniej do czasu, aż zarobisz trochę na życie, ale... to gildia magów...- posmutniała z bezradności.

(d/t) -Cóż coś tam umiem jeśli chodzi o magię, lecz nie wiem czy to będzie wystarczająco jak na gildię magów - odpowiedziała nieco zmieszana Asuka. Miała nadzieję, że jej historia nie wpłynie na jej życie w Erebonii. Nie chciała ujawniać niczego poza naprawdę koniecznymi faktami.

Asuka wydawała się dla Fanny mniej sprawiającą kłopotów dziewczyną, a przynajmniej nie była tak hałaśliwa jak Foei, więc pozwoliła sobie ją zignorować i poszła w stronę członków gildii Hotaru No Hikari i od razu prosto z mostu:
-"Nie jestem zainteresowana wstąpieniem do gildii, ale chcę się dowiedzieć czegoś o czarnych magach, oczywiście za odpowiedni cynk. Wy na pewno macie jakieś informacje o nich". Jednak zanim udzielono jej odpowiedzi...

...Wspólną pogawędkę grupy przerywa przybycie Nanako. Miała niezwykły wygląd, bo w końcu wilcze uszka i ogon nie są raczej codziennym widokiem. Po chwili dziewczyna-wilk zwraca się do rozmawiających osób" Przepraszam, szukam misji konkretnej" -Powiedziała Nanako i pokazała ogłoszenie którym jest zainteresowała. -"wiecie gdzie mogę zgłosić się aby przyjąć tą misję? Jestem nowa tutaj" - dodała uśmiechając się słodko

-O jejku!- powiedziała Sylia-Cóż za zbieg okoliczności...-widocznie wysławianie się utrudniał jej fakt, że rozpraszał ją niecodzienny widok nowoprzybyłej.
-Czy ty też chciałabyś dołączyć do naszej gildii?- zwróciła się do Nanako.
-Jeśli tak, to bez zwłoki zabiorę ciebie i Asukę, i przeprowadzę test. Jeśli chodzi zaś o ciebie Foe, Baluu weźmie cię do mistrza gildii i poświadczy o twoich umiejętnościach. Fanny, nie wiem jaki masz cel w poszukiwaniu takich informacji, ale wyglądasz na dobre dziecko. Poproszę Bastera, aby zabrał cię do Hikariego- tu się zarumieniła- mojego chłopaka, on powinien coś wiedzieć. Ciekawe, czy położył dzieci wcześnie spać...- twarz Sylii płonęła.

Fanny nagle wydawała się zmienić aurę. Gdyby można było ją zmaterializować,zdecydowanie byłaby to łagodna aura koloru biało-różowego pełną baniek mydlanych i błyszczących gwiazdek.
Nie byłoby to dziwne, gdyby dotychczasowe nastawienie nadawało aurze raczej czerwonych kolorów, pełnej pogardy i przemądrzania.
Tym razem było inaczej, wyraz twarzy Fanny na widok Nanako zmienił się diamentralnie na niewinny i pełen ekscytacji.
"P-pies..."-zdołała tylko wyjąknąć Fanny i wskazała palcem w stronę Nanako.
Po chwili jej zarumieniona buzia przebrała kształtu zacieszonego, kompletnegło głupka.
Ku szoku innym, zaczęła biec nieschludnie w stronę lisiej dziewczyny z ciągle zacieszonym ryjem. Wyglądała, jakby zaraz ją miała wymolestować.
Fanny ma słabość do psów...

Asuka słysząc tylko ledwo wyjąkane słowo pies z ust Fanny postanowiła obrócić się i sprawdzić o co jej chodzi. Tym większe było jej zaskoczenie gdy zobaczyła Nanako ze zwierzęcymi uszami oraz ogonem. Nie mogąc stwierdzić czy ta osoba bardziej przypomina psa, czy kota odwróciła się do Sylii.
-Czy w Erebonii często można spotkać tak interesujących ludzi? - spytała się po czym dodała -Ahh! Niemalże zapomniałam, wciąż nie znam waszych imion, a wy mojego. Jestem Asuka Hiyama, miło was poznać.
Asuka uśmiechnęła się i oczekiwała na odpowiedź Sylii.

Nanako wyciągnęła błyskawicznie sztylet i dała go pod gardło Fanny po czym spojrzała na nią groźnie:
-Nie jestem maskotką do tulenia. Wiesz, cenię sobie wolność oraz swobodę. To psy są maskotkami i są posłuszne, wilki wręcz przeciwnie, nie czują się poddanymi ludziom i nie dadzą się nawet oswoić- Po chwili Nanako zabrała sztylet spod gardła przerażonej Fanny:
- Jestem Nanako Osaka- Uśmiechnęła sie znowu słodko. Spojrzała na Sylie:
- Z chęcią dołączę do gildii jeśli mi nie będziecie dokuczać z powodu mojego wyglądu

Foe dołączyła do grupki otaczającej Nanako tylko na chwilę, by uścisnąć jej dłoń i się przedstawić. Mimo niezwykłego wyglądu dziewczyny zachowywała się zupełnie normalnie, pogodnie i wesoło jak zawsze. Jej głowa była zbyt pełna myśli o spotkaniu z mistrzem gildii, żeby przejmować się takimi drobiazgami jak lisie uszy ( choć w innej sytuacji na pewno byłaby nimi zafascynowana ). Foeil niewiele wiedziała o mistrzu, nie była nawet pewna czy to kobieta, czy mężczyzna, ale zawsze wyobrażała go sobie jako wysokiego starca z długą siwą brodą, w stereotypowej czarodziejskiej czapce. Nie mogła już się doczekać aż w końcu go zobaczy, choć była jednocześnie nieco zdenerwowana ową wizją.
- W takim razie chodźmy - zwróciła się niecierpliwie do Baluu.

-Aaa!- pisknęła na widok Nanako przykładającej sztylet pod gardło Fanny, po czym odetchnęła z ulgą, kiedy go odstawiła.
Na nazwiska dwu nowych dziewczyn znów zaparło jej dech w piersiach, ale nic nie powiedziała.
-Hmm, Nanako, tak? Posłuchaj... zanim przystąpisz do testu, musisz obiecać, że będziesz pracowała nad kontrolą gniewu. Zasadsa nr jeden, nowopoznałych witamy serdecznie, ewentualnie ignorujemy, ale nie podstawiamy sztyletu pod gardło, zgoda?- zapytała rozkosznym głosikiem i uśmiechnęła się.
Baluu podbiegła do Foe, zarzucając swą peleryną.
-Yoshi! To chodź za mną!
Fo
Fanny zauważyła stojącego z założonymi rękoma pod ścianą Bastera. Kapelusz zasłaniał mu twarz.
-Mam cię zaprowadzić do Hikariego?- zapytał męskim, niskim głosem, pozbawionym, mogłoby się wydawać, emocji. W dłoni trzymał paczkę frytek.


Nanako i Asuka poszły z Sylią, a Foe z Baluu.
Wszyscy oprócz Fanny z/t

Fanny po ocknieciu sie ze zdarzeniem z Nanako spojrzała podejzliwie na Bastera i podeszła spytać o więcej szczegolow z jego inicjatywa

-Spytałem mała, czy zaprowadzić Cię do Hikariego, tak jak prosiła Sylia! Podobno masz do niego sprawę... jak chcesz to chodź za mną...-rzucił, gryząc frytkę i ruszył.
-Dobra walka... ale kiedyś chcę rewanżu... zgoda?- wymamrotał ledwosłyszalnym głosem.

Wiec zaprowadz mnie do niego
[nara]

Z/t

d/t
Foe przekroczyła próg głównej sali donośnie ziewając. Misja, którą właśnie ukończyła okazała się być o wiele łatwiejsza niż jej się wydawało, więc uporała się z nią stosunkowo szybko.
Prawdę mówiąc, to żałowała teraz, że nie została, żeby posłuchać co i do kogo mówił Leśny Dziad. Być może wpadłaby w poważne tarapaty, ale w końcu to się nazywa przygoda! Sama jednak nie była w stanie zebrać się na odwagę, wniosek więc prosty - potrzebowała kompana! Kogoś z kim będzie mogła wykonywać nawet trudniejsze, ale za to o ile ciekawsze zadania wyższych klas.
Niestety Fanny nie było już na miejscu, a i nie pozostawiła dziewczynie żadnego kontaktu. Mimo to Foe czuła, że jeszcze sie spotkają - w końcu połączyła je nierozerwalna więź przyjaźni. Na pewno sie spotkają. Ale jeszcze nie teraz.
Czarodziejka rozejrzała się po pomieszczeniu licząc na to, że nie wszyscy są na misjach i będzie mogła się z kimś zapoznać, a jeśli dobrze pójdzie to znajdzie chętnego na wspólną misje. A może ktoś, kto wiedziałby coś na temat Dziada?  Na pierwszy rzut oka jednak sala wydała się zupełnie pusta. Foe usiadła na samym środku na podłodze i oddała się rozmyślaniom. Postanowiła czekać aż ktoś się pojawi.

-Gdzie ona... gdzie ona? Aaahhh, muszę ją wsadzić do ust!!!- do sali wszedł Mistrz Gildii ubrany w różową piżamę w fioletowe gwiazdki, miał nałożony na głowę szpiczasty kaptur. A pod piżamą w kroczu... wystawało mu coś sztywnego i długiego...
-Aaaah!- złapał się za "to" i zaczął rozpinać rozporek piżamy, wyciągnął drewnianą łyżeczkę- tu była!- i poszedł jeść deser truskawkowy.
Jak skończył podszedł do Foe.
-Mam prośbę... zwolnię cię z jednomiesięcznego czynszu za pokój, ale proszę...- powiedział błagalnym głosem, powoli zsuwając w smutku kaptur- ja nie mogę... ale ty mogłabyś pojechać do Chibany i kupić mi składniki z tej listy na deserek, nawet cię poczęstuję...- głosik stał się błagalny i piskliwy.

- Uh? - czarodziejka odwróciła się zaskoczona nagłą prośbą. Nie miała co prawda ochoty wyruszać nigdzie sama, ale w końcu to był Mistrz. A Mistrzowi się nie odmawia. No i ta propozycja niepłacenia czynszu brzmiała całkiem kusząco.
- Oczywiście Mistrzu! Zrobię, co w mojej mocy, żeby dostarczyć wszystko jak najszybciej!
Odebrała listę zakupów i skierowała się w stronę wyjścia. Co prawda z poznawania członków gildii nici, ale odwiedzenie Chibe wydawało się o wiele ciekawsze niż perspektywa siedzenia tu przez najbliższe dni. Podobno na tamtejszym targu mają ogromny wybór wstążek i koronek - uśmiechnęła się do siebie i wyszła
z/t

Nanako stwierdziła, że w końcu jeśli chce potrenować i być trochę silniejsza to skorzysta z... gildii!
Miła pani wytłumaczyła jej, że oczywiście tak naprawdę może trenować z każdym, może nawet coś się nauczy od bardziej doświadczonych, ale status Nauczyciela mogą przyjąć tylko magowie rangi S i wyżej, czyli na chwilę obecną, spośród obecnych magów, jedynie Hikari- mag świętego płomienia.
(w gildii obecni byli też poza nim Baster- mag igły i nici (mag klasy D), oraz Baluu- mag gumy balonowej (klasa B). Sylia odpoczywała zmęczona w swoim pokoju po sprawdzianie z Asuką i Nanako.

Nanako dość niepewnie obchodziła teren gildii. Przyglądała się środkowi budynku z zaciekawieniem, ale też czuła się zagubiona. W końcu postanowiła kogoś zapytać, czy wie, gdzie może znaleźć kogoś, która przydzieli ją do treningu. Zobaczyła pierwszą lepszą osobę i szła w jej kierunku.
Nanako ma zamiar spytać, gdzie może znaleźć nauczyciela i udać się tam.

Większość osób, jakie Nanako spotkała poleciły naukę u Hikariego, który własnie przebywał u siebie w pokoju.
Nanako postanowiła pójść poprosić go o pomoc. Jednak zanim zdążyła to zrobić, ktoś napomknął, że Mistrz jej szukał, więc skierowała się do niego.
Nanako z/t do https://yaranaika.forumjap.com/t43-siedziba-mistrza-gildii-hotaru-no-hikari

(d/t)Asuka weszła do budynku gildii po wcześniejszym zbadaniu terenów przyległych. Stwierdziła bowiem, że jeśli będzie musiała się szybko wydostać to musi znać okolicę. Nieco zmieszana stanęła na środku pomieszczenia i zastanawiała się co powinna teraz robić. Nie wiem co powinnam teraz zrobić. Całe życie mi się teraz wywróciło, nie mam dużego doświadczenia w walce, a teraz jeszcze jestem w dość niezręcznej sytuacji. Cóż, najlepiej będzie jeśli teraz poczekam tutaj, nikogo nie znam i nie wiem kto mógłby mi pomóc - rozprawiała w myślach mając nadzieję, że ktoś z gildii do niej podejdzie i zaoferuje pomoc.

Asuka zauważyła w oddali, w ciemnym korytarzu jakiś błysk. Był to błysk w oku Bastera. Nie wie jak to zrobiła, ale wyczuła jego aurę i wiedziała, że to on. Kiedy zorientował się, że został zauważony, wyszedł z korytarza i spojrzał na Asukę.
-Siema, co robisz?

Wzdrygnęła się gdy tylko usłyszała głos tego człowieka. Po ostatnich dniach nie wiedziała co o nim sądzić, lecz w pełni gotowa do ucieczki postanowiła odwrócić się przodem do niego i zacząć rozmowę.
- Hej, szukam kogoś, kto mógłby mi nieco wytłumaczyć strukturę gildii oraz może dać jakieś informacje co powinnam teraz robić - odpowiedziała najmniej przesiąkniętym emocjami głosem na jaki ją było tylko stać w tej chwili. Ktoś z dużym doświadczeniem z ludźmi mógłby wyczuć pewną niepewność i strach, lecz Asuka miała nadzieję, że Baster nie należy do tego typu ludzi.

-Ghi...ghi...- Baster zrobił się czerwony, i zrobił taką minę:


-Chętnie ci pokażę to i owo..ghighi....- zbliżył się do Asuki i położył rękę na jej pierś... tzn. ramię.
-To jest główna hala! Na górze są akademiki, najwyżej mieszka mistrz, niżej magowie rangi S i wyższej, a niżej inni członkowie gildii, ogólnie można mieszkać razem jakbyś chciała. Co możesz zrobić? Najlepiej pracować na dobre imię dla swojej gildii i samego siebie, biorąc misję i je wypełniając jak należy. Jesteś początkująca, więc raczej nie powinnaś chodzić sama na misję, ale to twój wybór.- zaczął dziwnie drżeć- warto też czytać gazetę Magiczne Igraszki... o boże, powiedziałem to? AHAHA, chodziło mi o Yaranaika Times, zawsze znajdują się w niej ciekawe informacje, które mogą nas podniecić... tzn... zainspirować! Do działania oczywiście. Uhuhu, ohoho...

Asuka widząc rękę Bastera zmierzającą ku jej piersi chciała go uderzyć, lecz ten szybko zmienił pozycję ręki na ramię. Wysłuchała go do końca, lecz zaraz gdy skończył odpowiedziała wykyrzkując ostatnie słowa.
- No cóż... Dzięki za informacje, a teraz spadaj zboczku jeden!
Zaraz po wykrzyknięciu spróbowała uderzyć go w twarz. Jej planem było odpłacenie mu za takie traktowanie i szybkie skrycie się z dala od tego człowieka. Emanowała od niego bowiem aura typowego zboczeńca.