Obrzeża Chibany

(jakiś narrator by się przydał, co myślicie? XD bo tu normalnie tyle dialogu już xD)

Fanny przekrzywiła głowę i przyglądała się opatrującej smoka Giseigo. - Dobra w tym jesteś. Masz bardzo zręczne palce... Ciekawe czy... Nagle dziobak usłyszał huk, przypominające strzelanie i wystraszony z szoku odleciał w dal rozwiewając bohaterów. (XDDDDDD) Fanny oczywiście upadła niefortunne.
Nosz kurde! Z patyków jestem zrobiona czy co?
Poprzednik huk był słyszany tylko przez dziobaka, który miał dobry słuch. Nagle znowu było słychać strzelaninę, ale tym była słyszalna dla Smoka, Fanny i Giseigo.
Co..co to było?

Drgnęła mocno i instynktownie uciekła w najbliższe krzaki. Strzały kojarzyły się jej z przemocą. Zapomniała podziękować, strach wziął nad nią górę.
Instynkt był silniejszy u zwierząt, a ona do takowych się zaliczała, choć należała do kategorii mitycznej.
Znowu mnie zamkną i zranią? Przecież dopiero oni mi nieco pomogli...

(Tak w ogóle to nawet nie wiemy, czy Kamil to zaakceptuje XD a jedziemy z akcją xDDD)

(Bo go gdzieś wcięło, ale ciiii ;* )

Giseigo kątem oka widziała szybko uciekającą smoczycę. Rozumiała ją i nie miała jej za złe, że uciekła tak bez pożegnania. Miała wręcz nadzieję, że zdoła uciec bezpiecznie.
- Chyba też powinnyśmy się ukryć - powiedziała do dziewczyny.

Nagle przybiegł Shin.
-Jesteście tu jeszcze? Podobno w mieście był jakiś zamach, straż i Magiczna Policja chyba się już ze sprawcami rozlicza, ale ludzie mówili, że jest ciężko. To najprawdopodobniej członek...- te słowa nie chciały Shinowi przejść przez gardło-... Chaos Trio... to nie miejsce dla nas. Chodźmy wziąć jakąś misję, z dala stąd.

Fanny aż zamurowało...-cha..chaos t-trio! . Chciała ich pomścić ale jednocześnie wiedziała, że nie przeżyje ich spotkania. Jej umysł wahał się odruhowo między ucieczką a walką , więc nie mogła się ruszyć ani w stronę Trio ani w przeciwnym kierunku żeby uciec.

Giseigo zbladla. Nie. To za malo powiedziane. Wszystkie kolory ją opuscily, wygladala niemal przezroczyscie. Oczy szeroko otwarte, reka zacisnela sie na rekojesci sztyletu. Stala sparalizowana zloscia, strachem i niezdecydowaniem niezdolna do zrobienia kroku. Jakby miala nogi z olowiu. Glebokimi haustami łapczywie wciagala powietrze. W glowie miala tylko dwa slowa:
Chaos Trio

Wychyliła łebek zza krzaków i spojrzała nań pytająco. Wyglądali tak, jakby ktoś im zabrał osobowość i kolory z ciała. Przekrzywiła głowę i cicho parsknęła.
- Uhm?

Po natłoku myśli w końcu dźgnęła się w rękę, żeby oprzytomnieć.Już opanowana, w stresoe rozejrzała się i ujrzała Giseigo wmurowaną w ziemię. Podeszła do niej i pacneła ją dłońmi w policzka.
- Szybko, uciekajmy! Chwyciła mocno ją za rękę, żeby zaciągnąć Giseigo do...ucieczki.
-No dalej, nie mamy czasu! [Bierz smoka i spadamy! Sam widać, jest zdezorientowwny

Shin po raz pierwszy zgodził się z działaniem Fanny.
-Un. To teraz jedyna opcja. Chodźmy wszyscy w bezpieczne miejsce na misję, stańmy się silniejsi, aby w końcu móc kiedyś podjąć jakieś działania.
Shin podszedł odrobinę do smoka.
-Ty też przecież nie chcesz zostać sama, prawda? Idąc na misję, zarobisz na siebie, to idealny początek życia na wolności.- powiedział i machnął sugestywnie do wszystkich, aby szli razem z nim i Fanny.

Giseigo piekł policzek. Biegla dajac sie prowadzic zielonowlosej. Po slowach Shina oprzytomniala i zaczela juz biec z wlasnej woli. Zerknela na dziewczyne:
- Dzieki. W ogole to jestem Giseigo bo sie nie poznalysmy.

- Zarobić? Nie jestem... ludziem. - Spojrzała na chłopaka zdezorientowana.
Z tego, co było jej wiadomo, zwierzęta nie potrzebowały kasy. Propozycja owego człeka wydała się być nie na miejscu. Sama też nie mogła zostać, bo nie dałaby rady w dziczy.

Fanny uciekając wraz z resztą ekipy odpowiedziała: Jestem Fanny. Swoja drogą, dokąd zmierzacie?

- Aha, fajnie. A wiesz, lecim do Lidla, podobno mają dziś promocje na dżemy łowicza, tylko złoty 99 za pół słoika. Chcesz z nami? Ja poluje na truskawkowy.



________________________________________________________
A teraz na serio xD

Giseigo kiwnęła głową na znak, że miło jej poznać Fanny.
Dokąd? Sama nie wiem...
- Shin! - krzyknęła do chłopaka - Jakieś pomysły?!

Ooo! Mega, właśnie potrzebuję jakieś żarcie w miarę tanio bo trochę krucho z kasą, wiec pewnie, że idę z wami.
____________________________________
serio

Fajnny spojrzała z przymrużonymi oczami na Shina. - Ten siwiec też idzie?

-CO TO MA BYĆ?- złapał się za głowę Shin- dobra, nieważne. Nie wiem co to lidl. Skoro nas tak dużo, to możemy wziąć się za misję rangi... C! Co wy na to? W takim razie mielibyśmy do wyboru te trzy... Banda rozbójników, Cena sztuki, oraz Wieczne kajdany. Bardzo mnie kusi pierwsza, lecz nie wyglądamy na bardzo ofensywną grupę, więc moglibyśmy mieć problemy. Tam potrzeba pewnie wielkiej siły. Tak więc... za czym wy jesteście?

(Takie ignore mnie... XD)

(Deiś zmniejsz ten obrazek, proszę xD )

- Dla mnie obojętnie, byle nie Cena Sztuki. Jakiś zadufany w sobie artysta od siedmiu boleści i ja mam mu niby pilnować jego gryzmoły? A w życiu!

(Ciut lepiej?)

Misja... Ostatnio próbowałam działać na własną rękę i szybko dostałam po czterech literach. Mogę wam pomóc w sumie. Na pewno nie pójdę na misję powyżej rangi B, chyba, że wy czujecie sie na tyle wykogzowani, że dacie rade. Fanny spojrzała na smoka którego nieśli ze sobą.
- Myślałam, że kupiliście tego smoka, ale nie wydajecie się ludźmi co by niewolnictwo prowadzili. Co macie zamiar z nim zrobić? Zaadoptować?

(Baner ciut lepiej ale jeszcze z 3x można go zmniejszyć śmiało(

-Haha, to znaczy, że ja i Giseigo zostalibyśmy mami.- roześmiał się Shin a po chwili skapnął się, że przecież nie lubi Fanny- Nieśmieszne..- dodał obrażony na cały świat i samego siebie.
-Ehm, to postanowione! Wyruszamy w góry Shinyamamori, chodźcie, musimy eh, eh... zmienić trochę tor biegu, może po drodze trafimy na jakiś wóz, który nas zabierze, eh... eh...

(chyba wszyscy z/t do https://yaranaika.forumjap.com/t77-gesty-las-w-gorach#743 XD)